Ramesh i Seema jako dzieci poznają się w sierocińcu. Oboje trafili tu
po stracie ojców. Simi wymusza na nim obietnicę, że w przyszłości pomoże
jej się zemścić na mordercy. Niedługo później ich drogi się rozchodzą.
Mijają lata. Oboje siedzą w światku przestępczym, a kluczową postacią w
ujęciu sprawcy okaże się Manmohan Lal. A może jego nieżyjący brat
bliźniak Jugran?
Kocham oldskule. I to by wystarczyło za cały
opis. Kolejna historia o zemście jakich pełno w tamtych czasach, ale
oglądało się zaskakująco przyjemnie. Początek z dzieciństwem i ukazaniem
ojców głównej pary trochę przydługi, teledyski też mocno spowalniały
akcję jednak gdzieś od połowy i odkrycia przez Romeo kim jest Seema
naprawdę się wkręciłam. Lubię takie opowiastki.
A za rewelacyjne
trzymanie filmu na swoich barkach - brawa dla Anila i Sridevi. Baaardzo
podobali mi się jako para! Nawet w momentach, gdy film zwalniał albo
raczył wyjątkowo idiotyczną i nierealną sceną, z ich strony była klasa i
dobra gra.
Najbardziej zachwycili mnie w scenie próby uwiedzenia i
wyznaniu Seemy dlaczego się mści oraz wyznaniu miłości. Cudna scena!
Oboje wiszą nad zbiornikiem ze żrącym kwasem, linka powoli się urywa, a
Romeo jak gdyby nigdy nic wyznaje jej miłość i pyta czy za niego
wyjdzie. :)
Chociaż Roop Ki Rani Choron Ka Raja powstało trzy lata przed ślubem
Sridevi i Boneya Kapoora, bratem Anila, dziwnie było oglądać ich jako
parę. Szkoda, że nie grali razem częściej, a tym bardziej 15-letniej
przerwy Sridevi po urodzeniu córek. Świetna aktorka, jedna z legend tego
okresu.
Jedna rada dla Sonam. Dziewczyno, pooglądaj stare filmy
swojego ojca, dobrze na tym wyjdziesz! Anil to zdecydowanie jeden z
najbardziej niedocenianych aktorów lat 90'.
Jako Romeo w jednej
chwili rozbrajał swoją miłością do gołębi i Jango czy przebierankami w
piosenkach, a w drugiej zdecydowaniem przy kradzieży diamentów z
jadącego pociągu i pomocy przy zemście Seemy. A przy tym do schrupania z
bujną czupryną, seksownym głosem i koślawymi ruchami w tańcu. :)
Anil to fantastyczny facet do kochania. <3 I jak do oglądania to tylko w oldskulach.
Bardzo podobała mi się kreacja postaci Seemy. Romeo praktycznie do
samego końca nie wiedział, że będą mieli wspólnego wroga, więc to na
niej i jej determinacji się skupiono. Już dawno nie widziałam żeby to
kobieta była stroną wiodącą w dokonaniu zemsty, najbardziej pamiętny
przykład to chyba tylko Madhuri i jej Shivani w Anjaam, a to bardzo
zamierzchłe czasy.
Sridevi była pełna uroku, radości, figlarności,
momentami seksapilu, miała mnóstwo przebieranek, a przy tym Seema
wyłamała się ze schematu głupiutkiej heroiny. Potrafiła o siebie
zawalczyć, uwieść kogo trzeba, zrobić dramę na pół ulicy żeby odzyskać
łup, a do tego świetnie kraść.
Aż żałuję, że nie znam lepiej
filmografii Sridevi. Poza tym widziałam chyba tylko Army i Laadlę, a
cztery kolejne filmy walają się gdzieś pomiędzy innymi płytkami.
Zdecydowanie do nadrobienia.
Mała próbka talentu komediowego obojga ze wspaniałą Sridevi.
Anupam jako czarny charakter i to na dodatek przez chwilę w podwójnej
roli? Człowiek najczęściej widzi go w rolach kochających ojców, że
ciężko się tu przestawić. Dał radę, ale bez zachwytów. Za to kwestię shaitan ki kasam zapamiętam na długo. :)
Muszę też zwrócić uwagę na świetną scenę kradzieży diamentów przez
Romeo z jadącego pociągu. Realizmem może nie powala, ale jak na tamte
czasy zrobiona naprawdę bardzo udanie. Te akrobacje Anila!
Mówcie co chcecie, ale Jango skradł show wszystkim! Zwierzęta często
odgrywają ważne role (Tuffy z Hum Aapke Hain Koun...! <3), ale ten
gołąbek dokonał chyba rzeczy niemożliwej. To trzeba obejrzeć samemu. :D
JAAANGO! <333 Zakładam jego fanclub! To że potrafił przynieść liścik
adresatowi to pikuś, ale ten maluch umiał nawet zapamiętać cyfry
tablicy rejestracyjnej i pokazać je łapką na kartce! Nie dość, że
przesłodki to jeszcze taki sprytny i mądry!
Kochajcie gołębie. Nigdy nie wiecie, kiedy uratują Ci życie. :D
W klimat muzyki genialnie wprowadziło mnie wejście Romeo przy Romeo
Naam Mera. Od razu wpadło w ucho, a Anil ze swoimi ruchami rozbrajał!
Przede wszystkim ścieżkę dźwiękową do filmu 'zrobiły' teledyski. Dawno
nie widziałam tylu przebieranek (Seema jako Chinka i Romeo jako arabski
książę - leżałam ze śmiechu :D), wymyślnych kostiumów z zielono-żółtym
boa i egipskimi nawiązaniami ze Sfinksem włącznie, i chociaż ciągle
działy się w zamkniętych pomieszczeniach na kolejnym przyjęciu, to one
sprawiały, że piosenki nie zlewały się ze sobą. Nie próbowałam ich
jeszcze słuchać bez wizji, ale w filmie tworzą całość i świetnie się je
ogląda.
Szczerze zdziwiłam się też, że tak naprawdę jedyną miłosną
piosenką Romeo i Seemy była próba uwiedzenia go w jej domu. Nie było
żadnej typowej łączki w górach, a to przecież początek lat 90' i było to
wówczas normą!
Teledyski są tak barwne, kolorowe, a
kostiumografowie tak bardzo postarali się z ówczesnej mody zrobić coś
pamiętnego, że mam naprawdę problem z wrzuceniem jednej najlepszej, ale
niech stanie na Chai Mein Chini ze Sridevi jako Chinką. Absolutnie
powalające. :D
Trzy godziny czystej oldskulowej zabawy. W sumie nic odkrywczego,
zdecydowanie przydługi (mogę się założyć, że teledyski zapychają film na
co najmniej 40 minut), ale zdecydowanie warto dla pary Anil - Sridevi
oraz naprawdę niezłej muzyki z pomysłowymi klipami.
Przysięgam na szatana, że kocham Jango! <3
Arjun i Sapna to szczęśliwa
para, planująca ślub. On pracuje jako policjant, zajmując się tematem
wykorzystywania kobiet do kręcenia filmów porno. Ona ma właśnie jechać
do Londynu na konkurs piękności jako miss stanu. Trafia w łapy gangu
Sudamy Pandeya i staje się jedną z bohaterek nieprzyzwoitego filmu.
Chcąc wrócić do domu, przystaje na warunki jego dwóch sługusów i kradnie
ważną płytkę w zamian za filmik i zdjęcia. Zostaje przez nich jednak zamordowana, a jedynym świadkiem jest niema Amu...
Jedyne za co można pochwalić Teesri Aankh to świetna Amisha Patel jako
Amu. Chociaż raz mogła się naprawdę wykazać, grając tylko twarzą i
gestykulacją, nie denerwując głosem i pustością bohaterki. Niby
idiotycznie dała się złapać Dineshom, ale dzięki sprytowi i odwadze
potrafiła się dzielnie bronić, a sytuacja, w której się znalazła ani
przez chwilę nie była łatwa.
Sunny Deol poudawał twardego
policjanta, Neha Dhupia naiwną modelkę, Mukesh Tiwari i Murli Sharma
bezwzględnych morderców, ale i tak najgorsze było to, co zaprezentowały
sobą postacie Aarti i Aashisha. Po co oni tam w ogóle byli? Gdzie ta
dziewczyna miała oczy do tego podrywacza i nieudacznika Rahula, który
nawet w finale odstawiał jakieś idiotyzmy, bo się bał bić?
Temat
wykorzystywania kobiet, przemysłu filmów pornograficznych i niemego
świadka jest naprawdę ciekawy i ledwie liźnięty przez kino indyjskie,
więc to mógł być niezły film. Brakuje tylko większego budżetu i lepszego
reżysera, bo widać niedociągnięcia, niedoróbki, słabość scenariusza,
retrospekcja z interwencjami Arjuna była taka dłuuuga, nuuudna i nic
nowego nie wnosiła, a takie kurioza aktorskie jak Aarti Chhabria i
Aashish Chaudhary to już tortura.
Jedyny plus, że męka nie trwa nawet dwóch godzin, a kolejny film odhaczony.
Do posłuchania jedyne w miarę strawne Sharabiyon.
A najciekawsze, że tatuś Sunny'ego, Dharmenda, przed laty grał w filmie o takim samym tytule. :)
Jess razem
ze swoją indyjską rodziną mieszka w Anglii. Buntuje się przeciwko
tradycji i zakazom rodziców, bo liczy się dla niej piłka. Razem z
przyjaciółmi regularnie gra w parku, gdy zauważa ją Jules i werbuje do
żeńskiej drużyny piłki nożnej. Jednak nie tak łatwo będzie złamać opór
rodziców przeciwnych jej pasji, a na dodatek przyjaciółki podkochują się
w swoim trenerze.
Angielski film, ale fabuła kręci się wokół Hindusów, próbujących przystosować się do życia na emigracji. Sama nie wiem, gdzie minęło mi ponad półtorej godziny filmu.
Jako pasjonatka filmów indyjskich i tego kraju, ale także kibic,
doskonale rozumiem Jess. Z jednej strony wierna korzeniom i tradycji,
ale z drugiej strony całym sercem kochająca piłkę, co nie wpasowuje się
idealne hobby dla indyjskiej dziewczyny. Podobał mi się jej upór i
zaciętość w dążeniu do celu, nawet jeśli nie było to zgodne z wolą
rodziców. W tej roli przesympatyczna Parminder Nagra.
Jako że
zupełnie nie oglądam nieindyjskich filmów, Keira Knightley to dla mnie
synonim Piratów z Karaibów i etykietki 'dziewczyna Jamiego Dornana
sprzed 10 lat'. :P Jest tu chuda jak kościotrup, do Parminder się nawet nie umywa.
Jako Joe niezły Jonathan Rhys Meyers, miło było popatrzeć na Anupama i
przez cały film zastanawiałam się, skąd znam i kto gra Pinky, siostrę
Jess. Oświeciło mnie dopiero na napisach końcowych. Archie Panjabi! Pani
patolog z serialu The Fall!
A jaką niespodzianką był widok Gary'ego Linekera, kiedyś znakomitego piłkarza, a dziś komentatora, zwłaszcza na Twitterze.
Bend It Like Beckham to dla mnie połączenie dwóch największych pasji w
moim życiu. Bardzo miło spędziłam wieczór chociaż fabuła jest prosta i
naiwna. Jako odmóżdżenie po męczącym tygodniu sprawdziło się idealnie.
Casinos Near Casinos in Columbus, OH - MapYRO
OdpowiedzUsuńFind 이천 출장샵 Casinos 광주 출장안마 Near 당진 출장안마 Casinos in Columbus, OH near Casinos, including recommended 부산광역 출장안마 casinos and 포천 출장마사지 other places to stay near them.